Drób i jajka
Pisklęta rodzaju męskiego są natychmiast żywcem mielone lub wrzucane do wrzątku, aby zmniejszyć koszty produkcji, po czym przetwarzane są na jedzenie dla psów, kotów i zwierząt hodowlanych. Kury nioski są trzymane w specjalnych korytarzach, które mają zainstalowany mechanizm wypychania kur natychmiast po zniesieniu jaja. Kury, dla których zniesienie jaja jest sprawą bardzo prywatną, muszą robić to w sposób, jaki zaprzecza ich naturze. Kury po zniesieniu jaja, mają potrzebę siedzenia na nim, aby zapewnić mu odpowiednią temperaturę.
Kury tzw. „domowe”, udomowione przez ludzi około 4000 lat p.n.e , są potomkami dzikich kur bankiwa, które zamieszkują północno-wschodnie Indie i południowo-wschodnią Azję.
Kury bankiwa cenią sobie skraje lasów, zadrzewione tereny, zarośla. Na wiosnę samiec łączy się z kilkoma samicami, przywabiając je widowiskowymi pokazami swojego upierzenia. Samice budują na ziemi gniazda ukryte w gęstym poszyciu. Samica składa 4-9 jaj w zagłębieniu w ziemi. Pisklęta wylęgają się po 18-20 dniach.
Kury bankiwa często łączą się w duże grupy na żerowiskach, rozgrzebując ziemię w poszukiwaniu roślin, korzeni i bezkręgowców.
Podobnie dzieje się z udomowionymi kurami, które w naturalnych warunkach tworzą struktury społeczne, nawiązują przyjaźnie, rozpoznają się nawzajem, opiekują swoim potomstwem i cieszą się pełnią życia. Spędzają czas, przemierzając znaczne przestrzenie w poszukiwaniu pokarmu, wydziobując go z gleby, czasami nawet lekko podlatując.
Organizują się w niewielkie grupy o hierarchii społecznej. Wypoczywają na grzędach podobnie jak dzikie kury, które spędzają noce śpiąc na konarach drzew. Przejawiają zamiłowanie do higieny i zwłaszcza przed snem lubią przeczesać swe pióra dziobem oraz wziąć suchą kąpiel, tarzając się w piasku.
Naukowcy badają zachowania kur. Behawiorysta zwierzęcy dr Chris Evans uważa , że kury są równie inteligentne jak ssaki. Bada zachowania tych zwierząt w swoim laboratorium na Uniwersytecie Macquarie w Australii. Zdobyte informacje wykorzystuje podczas wykładów. Zaobserwował, że kury są w stanie zrozumieć, że schowane przed chwilą przedmioty nadal istnieją. Jest to umiejętność, która przekracza możliwości małego dziecka. Dr Joy Mench, profesor i dyrektor Center for Animal Welfare na University of California w Davies twierdzą, że kury prezentują rozwinięte zachowania społeczne, tworząc w stadzie określoną hierarchię. Potrafią rozpoznać i zapamiętać ponad sto innych kur i porozumiewać się przy pomocy ponad trzydziestu różnych dźwięków. Wideo "Let's Ask the Animals" wyprodukowane przez Association for the Study of Animal Behaviour w Wielkiej Brytanii, pokazuje jak kury radzą sobie rozpoznając, która miska zawiera jedzenie, po tym jak zaprezentowano im je w telewizji.
Kury potrafią uczyć się od innych i chętnie przekazują swoją wiedzę. Podczas wysiadywania kwoka obraca jajka, które wysiaduje do pięciu razy na godzinę i gdacze do swoich nie wyklutych piskląt, które ćwierkają do niej i miedzy sobą. Potrafi obyć się bez jedzenia i wody, jeżeli to konieczne, aby zapewnić ustronne miejsce do wysiadywania jaj. Podobnie jak ludzie, te niedoceniane zwierzęta tworzą silne więzi rodzinne. W ich zachowaniu widać smutek po stracie bliskich. Naturalna długość ich życia to 12 – 15 lat.
Cykl rozwoju embriona, czyli rozwój komórki jajowej rozpoczyna się po zapłodnieniu kury przez koguta. Następnie żeńska komórka rozrodcza zostaje otoczona w jajowodzie kolejnymi osłonkami. Po
zniesieniu jaj przez kwokę, wysiaduje je, zapewniając im właściwą temperaturę i mikroklimat,.
Jajo jest jedną z faz rozwoju nowego osobnika.
Jest ono składnicą surowców odżywczych, pozwalających na rozwój zarodka bez dostępu do organizmu macierzystego i zewnętrznych źródeł pożywienia.
Dzień pierwszy inkubacji
- 16 godzina- pierwsze znaki upodabniające embrion do zarodka pisklęcia
- 18 godzina- pojawia się zaczątek układu pokarmowego
- 20 godzina- pojawiają się śladowe znaki kręgosłupa
- 21 godzina- zapoczątkowuje się rozwój układu nerwowego
- 22 godzina- pojawiają się zaczątki głowy
- 24 godzina- małe skupiska komórek na okolicy głowy zapoczątkowują powstawianie oczu
- 25 godzina - początek serca
- 35 godzina - początek ucha
- 42 godzina - serce bije
- 60 godzina - początek nosa
- 62 godzina - początek nóg
- 64 godzina- początek skrzydeł
- Czwarty dzień- początek języka
- Piąty dzień- zaczynają powstawać organy i możliwe jest zróżnicowanie płci
- Szósty dzień - rozwija się dziób
- Ósmy dzień- pojawiają się pióra
- Dziesiąty dzień- koniec dzioba utwardza się tworząc ostry ząb
- Trzynasty dzień- na nogach rogowacieje naskórek i powstają pazury
- Czternasty dzień- zarodek układa się w pozycji odpowiedniej do przebicia powłoki powietrznej
- Szesnasty dzień- naskórek na nogach, pazury i dziób stają się twarde i sztywne
- Siedemnasty dzień- dziób przekłuwa się do pęcherzyka powietrza
- Dziewiętnasty dzień- woreczek żółciowy zaczyna zamykać się w jamie ciała
- Dwudziestego dnia
- woreczek żółciowy zostaje całkowicie wchłonięty do jamy ciała
- zarodek zajmuje już praktycznie całą przestrzeń wewnątrz jaja za wyjątkiem pęcherzyka powietrza.
- Dwudziesty pierwszy dzień - pisklę przebija skorupę i zaczyna wydostawać się z jaja.
Po 21 dniach inkubacji, rozpoczyna się wykluwanie. Pisklę stara się delikatnie "przepychać" dziób przez komórkę powietrzną. Omocznia, służąca do tej pory jako jego płuca, zaczyna zasychać równolegle do tego jak pisklę zaczyna używać własnych płuc. Pisklę cały czas stara się wydostać głowę na zewnątrz. Stwardniały i ostry koniec dzioba (ząb) i specjalnie wykształcony mięsień z tyłu szyi pomagają mu przebić skorupę. Kurczak chwilę odpoczywa, zmienia pozycję, zaczyna "kuć" skorupę, aż jego głowa wydostanie się na zewnątrz jaja. Pisklę wykonuje bezwładne ruchy odpychając się nogami od dolnej części skorupy. Jest wyczerpane i często odpoczywa. W tym czasie odpada pępowina i goją się po niej rany. Pisklę odzyskuje siły, schnie i zaczyna chodzić. "Ząb" na końcu dzioba odpada w ciągu kilku dni po wykluciu.
Hodowla kurczaków na mięso
Najczęściej jest to pomieszczenie, barak bez okien. Ostre światło, które pobudza apetyt ptaków. Wewnątrz rozmieszone są maszyny do automatycznego żywienia wysokobiałkową karmą, wokół których gromadzą się tysiące piskląt, stłoczonych w jednym pomieszczeniu. W innych halach znajdują się już wyrośnięte kurczęta. Światło jest tam przyćmione, żeby nie wzbudzać agresji wśród ptaków z powodu zmniejszonej powierzchni życiowej. Ich waga wzrasta nawet do 1.8 kg
Proces selekcji i specjalna dieta doprowadzają do powstania jakby nowego gatunku ptaka, który rośnie bardzo szybko, w zależności od tego ile zjada tego pożywienia.
Karma dla brojlerów, czyli młodych kurczaków hodowanych na mięso, składa się w 70 procentach z płatków zbożowych, pozostała zaś część to białko, w skład którego wchodzi soja, mięso, ryby i kości, również oleje, witaminy i minerały. Może zawierać też części z kurczaków, na które nie ma popytu, np.. kurze głowy, szyje, krew, pióra, łapki lub wnętrzności.
Przez sześć tygodni, podczas których kurczaki prawie cały czas jedzą, nie wymienia się im ściółki, która miesza się z ich odchodami. Zapach jest porażający. Większość kurczaków nie przeżywa tego okresu sześciu tygodni.
Około 35 dnia, w przybliżeniu na tydzień przed rzezią - kurczęta siedzą skurczone, ponieważ stanie na nogach sprawia im zbyt wiele bólu. Zabija się je, ponieważ nie są w stanie dosięgnąć do pożywienia i wody i w końcu umierają z pragnienia i głodu. Nazywa się to „wymieraniem głodowym".
Powodem jest nienaturalny i gwałtowny przyrost masy ciała, a co za tym idzie - niemożność wytworzenia odpowiedniej struktury kości. Zamiast twardych, wapiennych kości mają one często miękkie chrząstki. W związku z tym szkielet nie rośnie tak jak powinien, a łapy uginają się lub pękają pod naporem gwałtownie przybierającego na wadze ciała.
Profesor John Webster, szef wydziału do spraw hodowli zwierząt na uniwersytecie Bristol oraz doradca rządu do spraw zwierząt, wyjaśnił, dlaczego tak się dzieje:
„... Przy dążeniu do zwiększenia produkcji i dochodu nieuniknione staje się popychanie zwierząt aż do kresu ich biologicznej wytrzymałości. Za pomocą genetyki i wysokiej jakości karmy spowodowaliśmy, że niektóre zwierzęta, szczególnie brojlery, wyrastają ponad możliwości własnego organizmu, na skutek czego przez ostatnie 10 do 15 dni swego krótkiego, 45-dniowego życia cierpią na anomalie w rozwoju kości, które powodują ból i prowadzą do kalectwa".
Również wraz z gwałtownym przyrostem wagi ptaka rozwija się wada serca. Przy gwałtownie rosnącej tkance mięśniowej pojawia się zapotrzebowanie na krew i niesiony przez nią tlen. Niestety mięsień sercowy nie jest na tyle silny, by sobie z tym poradzić i system krążenia narażony jest na olbrzymi stres. W rezultacie krew powracająca do serca spotyka na swej drodze rodzaj korka i gromadzi się w żyłach. Płyn wysiękowy wycieka i zbiera się w jamie brzusznej podczas procesu zwanego potocznie „puchliną wodną". Bardziej odpowiednia nazwa brzmi „wodobrzusze".
Ściółka, na której stoją ptaki, zwiększa swą objętość pięciokrotnie od dnia, kiedy przygotowano ją dla jednodniowych piskląt. Nagromadzone odchody tworzą masę o dużej zawartości amoniaku powodującą oparzenia łap. Pęcherze pokrywają nie tylko łapy kurcząt, ale niekiedy także ich piersi. Fragmenty ciała zniszczone przez poparzenia są po prostu odcinane, a reszta sprzedawana jako mięso.
Dziennik przemysłowy „Świat Drobiu" donosi, że 40 lat temu, kiedy rozpoczęto hodowlę brojlerów, ptak potrzebował 84 dni by zyskać wagę, jaką dziś osiąga w 42 dni. Każdego roku udaje się skrócić ten okres o jeden dzień, a w USA 1,8-kilogramowy brojler zostaje wyprodukowany w 35 dni.
Produkcja jajek
Kurczaki płci męskiej, niepotrzebne przemysłowi jajek są: wrzucane żywcem do mielącej maszyny, zabijane jednotlenkiem węgla lub wyrzucane, będąc jeszcze żywe do śmieci. Kurczakom płci żeńskiej obrzyna się dzioby rozżarzonym do czerwoności żelazem. Następnie wciska się je po pięć lub sześć do malutkiej klatki. Po około osiemnastu miesiącach , kiedy zniosą około trzystu jajek, pakuje się je do ciężarówek i wysyła na rzeź. Ich mięso przerabiane jest na karmę dla psów lub parówki drobiowe.
Każdego roku w samej tylko Ameryce przemysł drobiowy produkuje trzy miliardy kilogramów gnoju, a fermy kurczaków zużywają 450 milionów litrów wody dziennie, której zaczyna brakować na świecie.
System klatkowy jest jedną z najokrutniejszych form hodowli. Ponad 90% ptaków krajów Unii Europejskiej jest skazanych na życie w warunkach, które tłumią większość ich naturalnych instynktów.
Nietrudno jest znaleźć dziesiątki tysięcy ptaków ściśniętych w klatkach na sześciu poziomach jednego budynku. Prawo, istniejące aktualnie w Unii Europejskiej pozwala na umieszczenie do pięciu ptaków, z których każdy ma rozpiętość skrzydeł na 80 cm, w klatce o wymiarach 50x50 cm. Jest to podobne do skazania trzech dorosłych osób na spędzenie reszty życia w jednej budce telefonicznej. Kury nie mają możliwości wyprostować skrzydeł ani nimi machać. Spędzają życie stojąc na zabrudzonej, drucianej podłodze. Ich nogi mogą zostać uszkodzone, skręcone lub złamane, a pazury przerośnięte. Ptaki nie mają spokojnego miejsca, gdzie mogłyby znosić jaja, nie mają grzęd, na których mogłyby usiąść w nocy i wyściółki, którą mogłyby dziobać lub się w niej tarzać. Brak ruchu i ćwiczeń powoduje, że kości ich są słabe i łamliwe. Ograniczenia te i nienaturalne warunki nie pozwalają ptakom podążać za swoimi wrodzonymi instynktami, z tego powodu wykazują one oznaki stresu i frustracji.
JAJKA
( ten materiał pochodzi z Gazety wyborczej)
Klatki wzbogacone to żaden raj dla kur. W nich nadal mają ciasno, nie zobaczą słońca, nie poczują świeżego powietrza. I nadal od wymuszonej produkcji jaj (ich symbol w handlu to "3") będą chorować na odwapnienie kości.
W niewiele lepszej sytuacji są kury z tzw. chowu ściółkowego (symbol handlowy jaj "2"). W prawdzie są trzymane w hali, a nie w klatkach, ale stłoczone mają niewiele ruchu i ze stresu nawzajem się zadziobują.
Chów tzw. wolnowybiegowy (symbol handlowy jaj "1") i ekologiczny (symbol "0") to najwyżej kilka procent hodowli w Polsce, można takie "jajka bez cierpienia" kupić bez problemu w praktycznie wszystkich dużych sieciach handlowych w Polsce. Są droższe, ale zdecydowanie smaczniejsze. I najważniejsze: nieokupione cierpieniem.