WEGANIZM.com
– wszystko o weganizmie

 

Katarzyna Guzewicz i Krystian Kubrak

 

 

Andrew Knight - weterynarz i sportowiec

 

 

 

27.09.2014

 

Tłumaczenie fragmentów artykułu Kathy Divine pt. Male vegan athletes series: vegan veterinarian and extreme athlete Dr Andrew Knight (19.01.2012)

 

Z cyklu Wegańscy sportowcy: wegański weterynarz, a zarazem sportowiec, dr Andrew Knight. Ten artykuł jest jednym z pierwszych w serii wywiadów z wegańskimi sportowcami z całego świata. Celem cyklu jest ukazanie korzyści takich jak siła, wytrzymałość i znakomita kondycja, płynących ze stosowania diety wegańskiej. Wywiad ten został również opublikowany w książce pt. Vegans Are Cool.

 

 

Australijski bioetyk Andrew Knight jest niesamowicie zajętym człowiekiem. Członek Centrum Etyki Zwierząt w Oxford, które zajmuje się propagowaniem praw zwierząt i poprawie ich pozycji w świecie, poprzez badania, nauczanie i wszelkiego rodzaju publikacje. Ponadto jest dyrektorem Międzynarodowego Związku Doradców do Spraw Zwierząt, który zajmuje się dostarczaniem wiedzy na tematy związane z problematyką złego traktowania zwierząt. Oprócz tego jest rzecznikiem brytyjskiej partii politycznej "Animal Count" o programie dotyczącym ludzi i zwierząt. Dodatkowo Andrew prowadzi praktykę weterynaryjną w Londynie. Jest także autorem wielu publikacji dotyczących praw zwierząt i ich równego traktowania, i wiele jego prac zostało nagrodzonych podczas konferencji naukowych na całym świecie. Jego publikacje można znaleźć na stronie www.AndrewKnight.info .

 

 

Andrew, co sprawiło, że stałeś się rzecznikiem praw zwierząt?

 

Kiedy miałem osiem lat, rodzice podarowali mi książkę z obrazkami młodych zwierzątek. Podczas oglądania obrazków, oznajmiłem rodzicom, że zostaję wegetarianinem. Moi rodzice przyjęli to z pobłażliwym uśmiechem, spodziewając się, że wytrzymam w swoim postanowieniu góra tydzień. Dekadę później, nadal byłem wegetarianinem, ale nie zajmowałem się zbytnio problemami zwierząt związanymi z ich wykorzystywaniem przez ludzi - do czasu, kiedy ukończyłem dwadzieścia lat. Wraz z uświadamianiem sobie, jak wiele krzywdy spotyka ludzi i zwierzęta na całym świecie, szybko stałem się walczącym zarówno o prawa ludzi jak i zwierząt aktywistą.

 

W wieku dwudziestu trzech lat zacząłem się spotykać z asystentką weterynaryjną. W celu wzajemnego zaimponowania sobie swoją etyką, oboje przeszliśmy na dietę wegańską, co "niestety" wiązało się w moim przypadku z pozbyciem się całej mojej kolekcji słodyczy (nie wegańskich), którą to kolekcję komponowałem przez lata i zajmowała ona znaczną część mojej kuchni. Miłosne zapędy potrafią być bezlitosne.

 

Powiedz nam o swojej dalszej drodze…

 

Przez następnych kilka lat, na zmianę studiowałem, pracowałem, podróżowałem i działałem na rzecz praw zwierząt itp. Zawsze myślałem, że tym, co definiuje człowieka oraz to, kim jest, są jego czyny i dokonania, a nie to, jaki ma zawód. Jednakże w pewnym momencie zaczęły irytować mnie powtarzające się w wywiadach radiowych pytania, z czego się utrzymuję.

 

Kiedy zdałem sobie sprawę, że ludzie postrzegają innych i to, co próbują oni przekazać przez pryzmat ich wyglądu i zawodu, zacząłem się zastanawiać, czy nie powinienem wykształcić się w określonym kierunku. Rozważałem kilka zawodów, jednak wydawało mi się, że jako lekarz weterynarii będę mógł skuteczniej działać na rzecz zwierząt. Pociągało mnie również zajęcie, które umożliwiało mi czynienie dobra w codziennej pracy, a także pozwoliłoby mi na sfinansowanie moich podróży, działalności i kampanii (na rzecz zwierząt). W związku z powyższym, wróciłem do szkoły i dużo się uczyłem, co zaowocowało przyjęciem na wydział weterynarii na Uniwersytecie "Murdoch" w Zachodniej Australii.

 

Miałem wtedy bardzo mgliste pojęcie o tym, że w ramach moich studiów będą też włączone okrutne próby na zwierzętach. Równie mgliście zdawałem sobie sprawę z tego, że prawdopodobnie istnieją gdzieś bardziej humanitarne sposoby (nauki zawodu weterynarza), jednak byłem zupełnie nieświadomy szczegółów.

 

Bardzo szybko więc wciągnąłem się w tytaniczną walkę o prawo studentów do etycznej odmowy krzywdzenia i wykorzystywania zwierząt oraz o wdrożenie humanitarnych metod nauki. W czasie, kiedy kończyłem studia w 2001, "Murdoch" stał się pierwszym uniwersytetem w Australii, który formalnie pozwala studentom na odmowę (wykorzystywania zwierząt) na bazie niezgodności z poczuciem etyki. Niemal wszystkie laboratoria, w których uczono fizjologii wykorzystując zwierzęta, zostały zamknięte, i zainicjowaliśmy nasz pierwszy humanitarny program chirurgii weterynaryjnej.

 

Wspierałem także uniwersytety w innych częściach Australii, dzięki czemu w 2005 roku inne uczelnie wprowadziły humanitarne metody nauczania oraz prawo do odmowy na zasadzie niezgodności z etyką, i pierwsi studenci z każdej Australijskiej szkoły weterynaryjnej zaczęli kończyć szkołę bez zabijania zwierząt podczas uczenia się operacji chirurgicznych.

 

Po ukończeniu szkoły, przez krótki okres pracowałem dla kilku amerykańskich organizacji chroniących zwierzęta. Niektóre z tych organizacji zleciły mi przestudiowanie wyników badań klinicznych i toksykologicznych dotyczących ludzi, a opartych na brutalnych eksperymentach na zwierzętach. Te badania, już od dekady, prowadzę do teraz. Zostały one przedstawione w wielu naukowych publikacjach, na konferencjach, w mojej książce na temat eksperymentów na zwierzętach, oraz były tematem mojej pracy doktorskiej w 2010.

 

Powiedz nam coś więcej o swojej książce na temat eksperymentów na zwierzętach.

 

Książka The Costs and Benefits of Animal Experiments została wydana w 2011 roku przez Palgrave Macmillan, w ramach serii obejmującej co najmniej 15 pozycji poświęconych etyce wobec zwierząt, na zamówienie Oxford Centre for Animal Ethics. Zawarte w niej są 10-letnie wyniki badań, analizy oraz doświadczenie, mające na celu dostarczenie opartej na dowodach odpowiedzi na kluczowe pytanie: czy istnieje etyczne uzasadnienie dla testów na zwierzętach? (...)

 

 

Jesteś członkiem partii politycznej walczącej o prawa zwierząt (Animals Count).

 

Pomimo tego, że sprawa traktowania zwierząt z pewnością należy do głównych priorytetów, to niestety nie znajduje to odbicia w programie większości partii politycznych w Wlk. Brytanii i innych krajach. Ochrona zwierząt zwykle znajduje się na samym końcu agendy politycznej. A w międzyczasie, miliony zwierząt nadal cierpią w niedopuszczalnych warunkach.

 

Animal Count, angielska partia polityczna, która ma dbać o interesy ludzi i zwierząt, została założona w 2006 roku jako gałąź organizacji holenderskiej (...).

 

Zachęcasz do stosowania wegańskiego żywienia zwierząt domowych?

 

Mnóstwo ludzi z troski o zwierzęta i środowisko zostaje weganami. To przynosi ogromnie dużo dobrego. Jednak, większość tych wrażliwych ludzi nadal karmi swoich podopiecznych dietą mięsną, co przynosi odwrotne skutki. Robią to z lęku przed konsekwencjami zdrowotnymi wynikłymi ze stosowania diety wegańskiej, oraz braku wiedzy na temat tego, jak ich można uniknąć. Dlatego więc stworzyłem stronę www.VegePets.info, na której szczegółowo przedstawione są zdrowotne i odżywcze aspekty diet wegańskiej i komercyjnej mięsnej dla zwierząt domowych.

 

Zagrożeń dla zdrowia psów i kotów (i oczywiście zwierząt na "żywność") spowodowanych stosowaniem komercyjnej karmy mięsnej jest wiele i trudno ich uniknąć. Te karmy stały się wysypiskiem dla odpadów przemysłowych, tj. dla mięsa, które uznano za nie nadające się do konsumpcji ludzkiej, które pochodzi od zwierząt, które same umarły, albo umierały, albo były niesprawne, a także stare przeterminowane mięso ze sklepów, również w dużej mierze mięso psów i kotów poddanych eutanazji w schroniskach dla zwierząt w takich krajach jak USA. Do tego także stary tłuszcz z restauracji zawierający wysoki poziom niebezpiecznych wolnych rodników i nasyconych kwasów tłuszczowych. Także zepsute ryby, zawierające wysoki poziom rtęci, PCB i innych toksyn.

 

Te karmy mogą zawierać patogeny i bakterie, pleśń, wirusy, a nawet priony (...) i, szczególnie, jeśli produkowane są w takich krajach jak USA, mogą zawierać śladowe ilości hormonów i antybiotyków i niezdrowych utrwalaczy,

 

Choroby opisane w naukowej literaturze jako bardziej powszechne u kotów i psów, które są karmione od wielu lat dietą mięsną, to choroby nerek, wątroby, serca, neurologiczne, zaburzenia widzenia i neuromuskularne, oraz choroby skóry, krwawienia, wady urodzeniowe, osłabienie układu odpornościowego i choroby zakaźne (e.g., DiBartola et al. 1993, Dow et al. 1989, Freytag et al. 2003 and Strieker et al. 1996 — see http://www.VegePets.info).

 

Na podstawie mojego wieloletniego doświadczenia weterynaryjnego uważam, że choroby degeneracyjne, takie jak rak, choroby nerek, wątroby i serca, są prawdopodobnie bardziej powszechne niż byłyby w warunkach naturalnych - i uważam, że w niektórych przypadkach ich pośrednią, albo nawet bezpośrednią przyczyną są niebezpieczne składniki w wielu karmach mięsnych.

 

Dieta wegańska zapewnia potrzebne kotom i psom wartości odżywcze na bazie produktów roślinnych, mineralnych i syntetycznych. Absolutnie nie istnieją żadne naukowe dowody na to, że taka dieta nie może zapewnić smaku, wartości odżywczych i składników bioaktywnych (chodzi tutaj o łatwość trawienia) dla kotów, psów, ludzi, czy w ogóle dla wszystkich gatunków. Dieta wegańska również wyklucza wiele zagrożeń, które niesie dieta mięsna.

 

Jednak podstawą dla zachowania zdrowia zwierząt jest włączenie pełnowartościowych suplementów odżywczych wraz z domową lub pełnowartościową komercyjną karmą wegańską. Lista suplementów i karm dostępna jest na stronie www.VegePets.info.

 

Regularne monitorowanie pH moczu jest również ważne, aby stwierdzić, czy mocz nie jest zbyt zasadowy, co może w konsekwencji spowodować tworzenie się kamieni moczowych i groźnego dla życia zablokowania przewodu moczowego (szczególnie u kotów płci męskiej). Porady, jak monitorować i korygować alkalizację za pomocą dodatków do diety, można znaleźć również na stronie www.VegePets.info.

 

Na zakończenie, niektóre zwierzęta karmione od dawna karmą mięsną, mogą opierać się zmianie. Najważniejsze w sytuacji zmiany diety dla trudnych zwierząt są stopniowa zmiana i wytrwałość. Dodatkowe informacje można znaleźć na stronie www.VegePets.info.

 

(Spróbujcie przyznać się, że karmicie zwierzęta wegańskim jedzeniem, usłyszycie więcej lamentu niż nad Waszym weganizmem, opowieści z cyklu: "lwy, tygrysy, antylopy, łańcuch pokarmowy" i wykład o karmieniu kota trawą- znacie to?- przyp. tłum.)

 

W jakim celu powstała grupa Extreme Vegan Sporting Association?

 

Weganizm pomaga zwierzętom i środowisku, i umożliwia lepsze "zarządzanie" zasobami żywności i wody, co również ocala życia ludzkie. Jednak wielu ludzi odrzuca te logiczne argumenty z powodów kulturowych. Weganizm jest im kulturowo obcy. Niektórzy wyobrażają sobie, że weganie znoszą smutne i pozbawione radości życie pełne wyrzeczeń: bez mięsnych zapiekanek, skórzanych kurtek, czy testowanych na zwierzętach szminek? Z pewnością powinniśmy marzyć o czymś więcej niż nasza własna przedwczesna śmierć, kiedy ledwo wleczemy się przez nasze dni, bladzi i słabi z powodu braku pełnowartościowego białka zwierzęcego? No kto by się na to pisał?

 

Stworzyłem Extreme Vegan Sporting Association, aby pokazać, że weganie mogą być wysportowani i dobrze się bawić. Rosnąca liczba sportowców, a także tzw. normalnych ludzi, odkryła pewne istotne prawdy: uprawianie podstawowego szacunku dla życia tych istot, które inaczej zostałyby przez nich zjedzone, oraz (akceptując), że ludzie i zwierzęta żyją w tym samym środowisku, weganie prawie zawsze stają się zdrowsi i są w lepszej kondycji fizycznej! Karma, być może? Wszystko jedno dlaczego, ale bycie weganami może być zdecydowanie fajne! (...)

 

 

 

 


Komentarze: (wyłącz adblock i włącz JavaScript)